AktualnościNASZA ROZMOWA

MAMY UGRUNTOWANĄ POZYCJĘ I NIE BOIMY SIĘ KONKURENCJI

ROZMOWA “MH” Z HENRYKIEM ORCZYKOWSKIM PREZESEM ZARZĄDU, DYREKTORERM GENERALNYM STALPROFIL SA

„MH”: Panie Prezesie! Gratuluję powierzenia Panu stanowiska szefa Stalprofilu na kolejną 5 letnią kadencję.

H.Oryczykowski: Bardzo dziękuję. W roku bieżącym zakończyła się kolejna kadencja zarządu Stalprofilu i z dniem odbycia się Walnego Zgromadzenia rozpoczęła się nowa, na którą właściciele powołali zarząd w dotychczasowym składzie. Podjęcie takowej decyzji gwarantuje kontynuację przyjętej strategii rozwoju i dowodzi, że praca całego zarządu jest dobrze postrzegana przez akcjonariuszy. W tej chwili pracujemy nad aktualizacją strategii dla wszystkich czterech obszarów biznesowych (handle, izolacja rur, konstrukcje stalowe, usługi budowlano-montażowe sieci przesyłowych) zgrupowanych w segmencie stalowym oraz segmencie infrastruktury sieci przesyłowych.

„MH”: Po dwóch latach prosperity hutnictwo odczuwa wyraźny spadek zamówień oraz cen. Jak to przekłada się na wyniki Stalprofilu?

H.Orczykowski: Dekoniunktura na rynku trwa de facto od połowy ubiegłego roku. Początkowo mówiło się, że potrwa ona do marca, kwietnia roku bieżącego. Później te perspektywy poprawy sytuacji z każdym miesiącem oddalały się i prawdę mówiąc na chwilę obecną nie widać światełka w tunelu. Ceny nadal spadają, nie tak gwałtownie jak to miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu, ale tendencja ta cały czas utrzymuje się. To negatywnie wpływa na wyniki wszystkich firm dystrybucyjnych, w tym także Stalprofilu.

W Polsce możemy już mówić o totalnym zastoju inwestycyjnym, który powoduje, drastyczny spadek zużycia jawnego stali. A to ono jest, jak wielokrotnie już to mówiłem, tym przysłowiowym papierkiem lakmusowym pokazującym czy się rozwijamy, czy wręcz przeciwnie. Z naszej perspektywy sytuacja polskiej gospodarki nie wygląda dobrze.

Jak pokazaliśmy w opublikowanym raporcie za I kwartał br. odnotowaliśmy spadek wolumenu sprzedaży wyrobów hutniczych o 15 proc. r/r. Natomiast przychody w segmencie stalowym były niższe rok do roku o 27 proc.. Jest to efekt diametralnie różnych uwarunkowań rynkowych w jakich przychodzi nam dziś funkcjonować. Trzeba też pamiętać, że dane porównujemy do czasu nadzwyczajnego popytu na stal w okresie, gdy za naszą wschodnia granicą rozpoczęła się na pełną skalę wojna wywołana atakiem Rosji na Ukrainę. Obecnie działamy na niskich wolumenach sprzedażowych oraz bardzo niskich marżach wynikających z braku popytu i walki o klienta. Należy więc przygotować się, że wyniki branży w roku bieżącym będą słabsze.

Załamanie rynkowe odczuwalne jest w całej Europie, a także w świecie. Jednak tak dużych spadków jak w Polsce nie ma chyba nigdzie. Dziś zużycie jawne stali w Polsce jest na poziomie – 20 proc. rok do roku, a w styczniu spadło ono aż o 33 proc. Wraz z nim spadały ceny, które są dla niektórych wyrobów niższe nawet o 50 – 60 proc. Dla porównania EUROFER prognozuje, że zużycie jawne  w UE  spadnie w bieżącym roku o 1 proc., co pokazuje, że unijne środki z Krajowych Planów Odbudowy pozwalają na łagodniejsze przezwyciężenie obecnego kryzysu.

„MH”: A jaka jest sytuacja na rynku inwestycji infrastrukturalnych, w których od lat bierzecie czynny udział m.in. jako dostawca rur dla Gaz Systemu?

H.Orczykowski: Sytuacja jest równie trudna jak w handlu stalą. Od ubiegłego roku sukcesywnie odczuwamy mniejszą ilość ogłaszanych przetargów, a rok bieżący w tym zakresie jest jeszcze gorszy. Prawdę mówiąc wiele w zakresie przesyłu gazu zostało już w naszym kraju zrobione i tych prac będzie z roku na rok coraz mniej. Jednak nie spodziewaliśmy się tak gwałtownego ich spadku, co moim zdaniem podyktowane jest brakiem środków na realizację wielu przedsięwzięć. Na „ciasnym” rynku ceny oferowane przez firmy wykonawcze są dramatycznie niskie i niejednokrotnie sięgają 50-60 proc. budżetów inwestorskich. Biorą je tylko po to, by przeżyć ten najtrudniejszy czas. Jednakże prowadzenie w ten sposób działalności, na dłuższy czas, dla wielu może być zabójcze.

„MH”: Jaki jest Pana zdaniem sposób na ożywienie gospodarcze i powrót koniunktury na rynku stalowym? Czy są to środki z Krajowego Planu Odbudowy?

H.Orczykowski: Obecnie obserwujemy bardzo duży pesymizm wśród przedsiębiorców, którzy mają coraz większe problemy z płynnością finansową, brakiem robót i inwestycji infrastrukturalnych. Moim zdaniem już sama decyzja Komisji Europejskiej o odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy mogłaby poprawić te nastroje, a napływ funduszy w perspektywie 3 czy nawet 6 miesięcy pozwoliłby na uruchomienie nowych lub zablokowanych projektów inwestycyjnych. To oczywiście pobudziłoby gospodarkę i zwiększyło zużycie stali.

„MH”: Pomimo tych wszystkich trudności Stalprofil idzie do przodu, inwestuje i rozwija się.

H.Orczykowski: Tak, to prawda. W czasie dekoniunktury, gdy mamy tanią stal i dostępne moce u dostawców usług budowlanych, podjęliśmy decyzje o budowie magazynu wysokiego składowania w Dąbrowie Górniczej. Dwa lata temu uruchomiliśmy takowy w katowickim oddziale, który okazał się przysłowiowym strzałem w 10. Już za kilka miesięcy będziemy mieć dwa bardzo nowoczesne składy, które będą się wzajemnie uzupełniać. Idziemy z duchem czasu i wdrażamy wiele innowacyjnych rozwiązań, w tym opartych na nowoczesnych systemach informatycznych, tak by klienci byli obsługiwani sprawniej i szybciej.

Dynamiczny rozwój światowego sektora inteligentnych magazynów stał się głównym motorem napędowym dla wzrostu zamówień dla naszej spółki KOLB, na produkcję elementów wyposażenia takich obiektów, wpływając na zmianę struktury portfela zamówień. Wychodząc naprzeciw rynkowi zwiększamy więc eksportową produkcję elementów konstrukcji magazynów wysokiego składowania. Kupujemy nowe maszyny, by poszerzyć nasze możliwości w tym zakresie. Natomiast w Izostalu prowadzimy zakrojone na szeroką skalę badania nad nowymi powłokami ochronnymi rur przeznaczonych dla wodoru i innych mediów. Poszukujemy również nowych rynków zbytu, co nie jest łatwym zadaniem. Tak więc w każdym obszarze działalności naszej Grupy Kapitałowej mamy wytyczoną ścieżkę rozwoju, którą sukcesywnie podążamy.

„MH”: 22 czerwca wraz z prezesem Izostalu Markiem Mazurkiem wystosował Pan list otwarty do ministra Jacka Sasina w sprawie planowanej budowy izolerni w Hucie Łabędy. Część środowiska hutniczego odebrała to jako strach przed konkurencją.

H.Orczykowski: My zdrowej konkurencji się nie boimy i na sukces Izostalu pracowaliśmy wiele lat. Dlatego też z całą stanowczością odpowiadam, że wystosowany list podyktowany jest tylko i wyłącznie obawą o zmarnotrawienie publicznych pieniędzy. W naszym kraju mamy trzy zakłady izolacji rur: Izostal, Ferrum oraz nową linię budowaną w spółce Proma. Do tego dochodzą zakłady ulokowane w bezpośrednim sąsiedztwie –  trzy w Niemczech, dwa w Czechach i po jednym w Rumunii i Słowacji. (…)

CAŁĄ ROZMOWĄ Z PREZESEM HENRYKIEM ORCZYKOWSKIM PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM WYDANIU “MH” 14/15 2023