AktualnościNASZA ROZMOWA

WYZWANIA ŚRODOWISKOWE I ENERGETYCZNE DETERMINUJA NASZĄ DZIAŁALNOŚĆ

ROZMOWA “MH” Z BOGUSŁAWEM OCHABEM PREZESEM ZARZĄDU, DYREKTOREM NACZELNYM ZGH “BOLESŁAW” SA

„MH”: Panie Prezesie! W ostatnich 3 latach Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław”  zmieniły swoje oblicze stając się firmą typowo przetwórczą – hutniczą. Proszę o przybliżenie tych przemian.

B.Ochab: Przez ponad 60 lat podstawową działalnością Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie było wydobywanie rudy cynku i ołowiu z własnych złóż oraz ich przerób na cynk wysokiej jakości. Historycznie w ramach ZGH funkcjonowały 3 kopalnie: „Bolesław”, „Olkusz” i „Pomorzany”. Były to kopalnie głębinowe, o bardzo dużym zawodnieniu. Z biegiem lat zasoby przemysłowe złóż wyczerpywały się i następowało ich sukcesywne zamykanie. Najpierw zaprzestano wydobycia w najstarszej kopalni „Bolesław” (1996), potem w kopalni „Olkusz”(2001). W roku 2020 zakończyła eksploatację ostatnia czynna kopalnia „Olkusz-Pomorzany”.W sumie z tych trzech kopalń wydobyliśmy ponad 130 mln ton rudy, przy czym ich zasoby zostały w praktyce wyeksploatowane do końca. Na likwidację kopalni „Bolesław” i kopalni „Olkusz” zakład otrzymał w latach 1995-2006 dotację budżetową w łącznej wysokości 124,8 mln złotych, co stanowiło 95 proc. poniesionych kosztów. W przypadku kopalni „Olkusz-Pomorzany” koszty jej likwidacji szacowane są wstępnie na około 200 mln zł i będą pokryte z własnych środków spółki.

Przez wszystkie lata działalności największym zagrożeniem w naszych kopalniach była woda. Od wieków broniła dostępu do złóż rejonu olkusko-bolesławskiego. A kopalnia „Pomorzany” była jedną z najbardziej zawodnionych kopalń nie tylko w Polsce. Musieliśmy wypompowywać, aż 250 do 350 metrów sześciennych wody na minutę, zasilając okoliczne rzeki: Białą, Babę i Sztołę. Konsekwencją postawienia w stan likwidacji ostatniej funkcjonującej kopalni ZGH było wyłączenie na przełomie grudnia 2021 i stycznia 2022 pomp głównego odwadniania, które od przeszło 60 lat pozwalały eksploatować cenny kruszec zalegający na głębokości  ponad 100 metrów. Rozpoczął się proces zatapiania kopalni.

„MH”: Różne środowiska ekologiczne zarzucają Wam zniszczenie ekosystemu, który może się w dolinach rzek nie odrodzić. Jak Pan skomentuje takie zarzuty?

B.Ochab: Od czasu, gdy podaliśmy do opinii publicznej informację o planach zaprzestania pompowania wody z kopalni w mediach zaczęły się pojawiać oskarżenia o wywołanie katastrofy ekologicznej. Chciałbym po raz kolejny stanowczo podkreślić, że cały czas działaliśmy i działamy zgodnie z prawem i w oparciu o wszystkie wymagane pozwolenia i decyzje środowiskowe.  A troska o środowisko naturalne jest jednym z naszych priorytetów.

Do likwidacji kopalni przygotowywaliśmy się przez wiele lat mając na uwadze aspekty techniczne, prawne i środowiskowe. Zleciliśmy instytucjom naukowym wykonanie szeregu opracowań, ekspertyz i analiz, celem spełnienia wielu wymogów formalnych i przeprowadzenia procesu  likwidacji zgodnie z obowiązującym prawem, szczególnie z prawem geologicznym i górniczym.

Proces likwidacji kopalni jest procesem trudnym i nieobojętnym społecznie i środowiskowo. Podejmując decyzję o wyłączeniu pomp zdawaliśmy  sobie sprawę, że dojdzie do zmian ekosystemów rzek.

ZGH znając skutki, jakie niesie ze sobą zaprzestanie odwadniania kopalni, wcześniej przygotowały program ochrony ekosystemów w celu zminimalizowania stresu środowiskowego w dolinach rzecznych po zaprzestaniu pompowania wody z kopalni do tych rzek. Pierwsze opracowanie na ten temat powstało w 2013 roku i zostało przygotowane przez pracowników naukowych Uniwersytetu Śląskiego. Kilka miesięcy przed wyłączeniem pomp czyli w jesienią 2021 roku zostało ono zaktualizowane.  Zgodnie z tym opracowaniem zabezpieczono między innymi populację bobrów oraz odłowiono przez wyspecjalizowaną kadrę Polskiego Związku Wędkarskiego ponad 560 ryb . Tak więc nie może być mowy o żadnej katastrofie ekologicznej.

Powołaliśmy m.in. zespół ds. monitoringu wodnego i środowiskowego, reprezentowany przez autorytety naukowe w dziedzinie hydrogeologii i hydrologii oraz biologii. Zespoły te wraz z pracownikami ZGH m.in. analizują  na bieżąco i interpretują dane z monitoringu, prognozują z dużym wyprzedzeniem zmiany zachodzące w środowisku wodnym i w ekosystemach. Z raportami i opracowaniami można zapoznać się na naszej stronie internetowej w zakładce LIKWIDACJA KOPALNI. Na bieżąco prowadzony jest również monitoring ilościowy i jakościowy wód kopalnianych.

W wielu opracowaniach naukowych zwracano uwagę, że w skutek likwidacji kopalni nastąpi prawie całkowity zanik rzeki Sztoły oraz radykalnie zmniejszy się przepływ w Białej i w Białej Przemszy. Zostało to opisane w dokumentacji, dotyczącej hydrogeologicznych skutków likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany”, zatwierdzonej przez marszałka województwa małopolskiego. Mimo to „aktywiści” postulowali, aby ZGH zobowiązało się do pompowania z dotychczas pompowanych 250 m3/ min około 50 m3/min wody,  aby zachować przepływ w rzekach do czasu odbudowania się naturalnych przepływów. To oczekiwanie było nośne medialnie, ale niemożliwe do spełnienia ze względów technicznych, ale i ekologicznych. Z perspektywy roku czasu od wyłączenia odwodnienia kopalni jesteśmy tym bardziej pewni, że postąpiliśmy dobrze. Tego co chcieli „aktywiści” nie dało się zrobić. Jesteśmy pewni, że działania ograniczające negatywne skutki ekologiczne w ekosystemach rzek podjęte przed zakończeniem odwadniania były działaniami skutecznymi i logicznymi.  Aktualnie  poziom wody  podnosi się w górotworze. Wraca on stopniowo do swojego pierwotnego stanu sprzed wybudowania kopalni. Z czasem odbudują się także rzeki. Cały czas prowadzimy monitoring przyrodniczy w ekosystemach obu dolin rzecznych. Dziś już wiemy, że proces zatapiania kopalni i wypełnienia byłego leja depresji postępuje znacznie szybciej niż przewidywano.

„MH”: Wraz z wygaszeniem kopalni „Olkusz-Pomorzany” utraciliście jedno ze źródeł wsadu niezbędnego do produkcji hutniczej. Jak sobie poradziliście z zapewnieniem ciągłości produkcji?

B.Ochab: Decyzji o likwidacji kopalni nie podejmuje się z dnia na dzień, dlatego też mieliśmy czas, by się do tego przygotować, zarówno pod względem ochrony środowiska, o czym już mówiłem, jak i w kwestii zabezpieczenia wsadu dla huty Bolesław, która traciła komfort własnej bazy surowcowej znajdującej się dotychczas kilka kilometrów od niej. W obliczu kurczących się zasobów złóż rudy cynku i ołowiu, ZGH skierowały politykę surowcową na doskonalenie technologii produkcji opartych na surowcach wtórnych oraz na budowę odpowiedniego rynku dostaw surowców. Takie działanie wpisywało się w propagowaną ideę gospodarki o obiegu zamkniętym i prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju, a oznaczało to racjonalne wykorzystywanie zasobów mineralnych przy zwiększającym się udziale materiałów nadających się do recyklingu. Jednocześnie pozwalało ograniczyć zużycie surowców pierwotnych i zmniejszyć ilość odpadów.Szeroki program inwestycyjny objął m.in. wykonanie instalacji odchlorowania, odfluorowania i ługowania tlenku cynku pochodzącego z pyłów stalowniczych, wybudowanie instalacji domielania i chłodzenia blendy prażonej, modernizację linii technologicznej procesu Waelz’a, pozwalającej na zwiększenie produkcji tlenku z pyłów stalowniczych. Najważniejszym jednak zadaniem inwestycyjnym było wybudowanie nowej Hali Wanien. Dzięki tej strategii możliwe stało się zwiększanie udziału materiałów wsadowych pochodzących z recyklingu. Obecnie w ZGH 40 procent wsadów do produkcji cynku stanowią materiały recyklingowe, a w Grupie Kapitałowej jest to aż 60 proc. Pozostała część surowców pochodzi z naszej kopalni odkrywkowej Gradir Montenegro w Czarnogórze oraz z importu. Mocną stroną Grupy jest posiadanie wszystkich dostępnych technologii wykorzystywanych do produkcji cynku, tj. procesu hydrometalurgicznego elektrolizy cynku tzw. RLE (ang. Roasting, Leaching, Electrowining), procesu pirometalurgicznego wytapiania cynku tzw. ISP (ang. Imperial Smelting Process) – jedynego w Europie, procesu przewałowego (Waelz’a) do przetwarzania odpadów cynkonośnych oraz procesu flotacji do wzbogacania materiałów cynkonośnych. Taki układ technologiczny pozwala przerabiać wszystkie dostępne rodzaje koncentratów i w sposób optymalny odzyskiwać metale z przerabianych surowców. (…)

CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM NUMERZE “MH” 11/12 2023