POTRZEBUJEMY SZYBKICH DECYZJI I REGULACJI CEN ENERGII
ROZMOWA Z HENRYKIEM KALISIEM PRZEWODNICZĄCYM FORUM ODBIORCÓW ENERGII ELEKTRYCZNEJ I GAZU, PEŁNOMOCNIKIEM ZARZĄDU ZGH “BOLESŁAW” DS ZARZĄDZANIA ENERGIĄ ELEKTRYCZNĄ.
„MH”: Panie Przewodniczący. Jak kształtuję się aktualnie ceny energii elektrycznej dla przedsiębiorstw na rok 2023?
H.Kaliś” Aktualnie hurtowe ceny energii elektrycznej notowane w kontraktach terminowych na 2023 r. w transakcjach zawieranych na Towarowej Giełdzie Energii w Polsce osiągnęły poziom 1600 zł za MWh. A zatem co najmniej dwukrotnie przekraczają poziom, przy którym energochłonne zakłady przemysłowe mogą pokryć koszty produkcji przy zerowej marży. Dlatego oczekujemy administracyjnego ograniczania cen energii elektrycznej dostarczanej odbiorcom przemysłowym w przyszłym roku.
W marcu 2022 roku Komisja Europejska przyjęła „Tymczasowe kryzysowe ramy środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki po agresji Rosji wobec Ukrainy”, które otwierają nowe możliwości interwencji na rynkach energii elektrycznej i gazu w celu ich ustabilizowania. Z tych zapisów korzysta coraz więcej państw członkowskich UE przyjmując odpowiednie regulacje.
„MH”: Przemysł spowalnia. Czy Pana zdaniem firmy energochłonne są w stanie przetrwać czas dekoniunktury przy tak wysokich cenach nośników energetycznych?
H.Kaliś: Faktycznie przemysł odczuwa już symptomy nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Spadają ceny produktów i pojawiają się pierwsze problemy z ich zbytem, tak więc okres koniunktury i hossy na rynku minął. Najwyższy czas zadbać, by zakłady produkcyjne mogły przetrwać nadchodzący czas recesji.
Obserwowany wzrost cen energii elektrycznej to – w znacznej mierze – efekt sposobu wyceny energii elektrycznej na rynku hurtowym. W sytuacji, gdy zapotrzebowanie w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym „domykają” źródła gazowe, cenę hurtową energii elektrycznej wyznacza dla całego rynku zmienny koszt wyprodukowania energii z gazu. Niestety aktualna sytuacja geopolityczna wywołuje dużą zmienność na rynku gazowym, a jego ceny biją wszelkie rekordy. Drogi gaz oznacza wysoki koszt produkowanej z niego energii elektrycznej, a mechanizm merit order przenosi ten koszt w obowiązującej cały rynek cenie energii elektrycznej. Oznacza to, iż wszyscy producenci stosujący inne niż gazowe technologie, uzyskują nieoczekiwane, nieuzasadnione i nadmierne zyski.
„MH”: Jednym słowem producenci energii zarabiają krocie, a Polacy i przedsiębiorcy płacą i płaczą…
H.Kaliś: Prezes Urzędu Regulacji Energetyki w piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego, kierowanym również do minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz byłego już pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego wskazuje, że wzrost hurtowych cen za energię elektryczną nie odpowiada kosztom ponoszonym przez jej producentów.
Prezes URE stwierdza w nim, że pomimo istotnego wzrostu cen węgla kamiennego, poziom cen wynikający z kontraktów zawieranych na rynku generuje bardzo wysokie marże u wytwórców energii elektrycznej z trzech największych energetycznych grup kapitałowych z udziałem właścicielskim Skarbu Państwa. Ponadto uzyskiwane przez tych wytwórców prawdopodobne marże w roku 2023 mogą być kilkakrotnie wyższe niż marże racjonalne.
„MH”: Co można zrobić by takim sytuacjom zapobiec w przyszłości i ograniczyć skutki wysokich cen energii?
H.Kaliś: Należy przypomnieć, iż w 2021 r. wyprodukowano w Polsce w elektrowniach zawodowych 154 599 GWh energii elektrycznej, z czego 93 037 GWh (53 proc.) z węgla kamiennego; 45 367 GWh (26 proc.) z węgla brunatnego; 18 984 GWh (11 proc.) w OZE; a jedynie 13 GWh (8 proc.) w źródłach gazowych.
Na podstawie tych 8 proc. wolumenu produkcji energii elektrycznej z bardzo drogiego gazu wyznaczane są ceny dla całego rynku hurtowego. Mechanizm merit order w obecnej sytuacji geopolitycznej się nie sprawdza. Stosowanie w Polsce tej metody wyceny, bez administracyjnej regulacji, doprowadzi wprost do upadku całego energochłonnego przemysłu. Jesteśmy skazani na wysokie ceny gazu w dłuższym okresie, a zakłady przemysłowe stosujące energochłonne technologie produkcji, obciążone tak znacznymi kosztami energii, nie będą w stanie konkurować swoimi produktami na rynkach globalnych. Obawy te podzielają rządy krajów europejskich. (…)
CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM WYDANIU “MH” 16/2022