AktualnościNASZA ROZMOWA

SZACUNEK DO KLIENTA NAJWAŻNIEJSZĄ WARTOŚCIĄ FIRMY

ROZMOWA “MH” Z DR BOŻENĄ BORYCZKO PREZES ZARZADU UNIHUT SA W KRAKOWIE

„MH”: Pani Prezes! Za nami pierwsze półrocze 2023 roku uważanego za trudny okres dla przemysłu, w tym szczególności hutnictwa. Jak w tym czasie radziła sobie spółka, którą Pani zarządza?
B.Boryczko:
Po ponad dwóch latach pandemii i jak się wydawało wychodzeniu na prostą, tuż za naszą wschodnią granicą Rosja rozpętała pełnoskalową wojnę, która doprowadziła do kryzysu energetycznego oraz drastycznego wzrostu inflacji. Te czynniki negatywnie odbiły się na całej branży hutniczej i doprowadziły do zastoju inwestycji. Od III kwartału ubiegłego roku hutnictwo permanentnie odnotowuje spadki popytu, jak i cen na swoje wyroby.
Unihut jako spółka świadcząca usługi, w głównej mierze, dla przemysłu ciężkiego, w tym hutnictwa również odczuwa pewien regres i spadek nowych zleceń. Jest to trudny czas, który musimy przetrwać.


Do tego dochodzi duży wzrost kosztów prowadzenia działalności. Myślę o kosztach pracowniczych, jak i wzroście cen mediów energetycznych i różnego rodzaju niezbędnych materiałów pomocniczych. W tym roku rządzący zafundowali przedsiębiorcom dwukrotny wzrost najniższego wynagrodzenia. Trzeba również pamiętać, że za niespełna 6 miesięcy ponownie będziemy musieli podwyższyć pensje pracownikom. To wszystko powoduje, że wyhamowanie inflacji do poziomu jednocyfrowego, pod koniec bieżącego roku, jest raczej mało realne. Dlatego też presja wyższych zarobków będzie narastała. Jednakże te podwyżki nie idą w parze ze zwiększonym popytem na nasze usługi, a wręcz przeciwnie.
„MH”: Jaki jest Wasz sposób na zbilansowanie wzrostu kosztów prowadzenia działalności ze zmniejszonym zapotrzebowaniem na usługi Unihutu?
B.Boryczko:
To dobre pytanie, które zadaje sobie chyba każdy przedsiębiorca. Staramy się poszukiwać nowych kontraktów, wychodzić z naszą ofertą poza branżę hutniczą. Negocjujemy również zmiany stawek w kontraktach już zawartych. Nie jest to łatwe, ale udaje się nam wypracowywać pozytywny wynik. Część naszych kontrahentów przyjmuje to z dużym zrozumieniem, ale niektórzy niestety nie, pomimo iż sami wiedzą jak wzrosły koszty stałe. Jak to się mówi duży może więcej.
Szukamy również nowych obszarów działalności i dywersyfikujemy ofertę usług, tak by w większym stopniu uniezależnić się od hutnictwa. Mamy pewne nowe pomysły, które są obecnie w fazie analiz i badania rynku. Wiążemy z nimi wiele nadziei, jednak zbyt wcześnie, aby mówić o konkretach.
Wiele firm, z którymi współpracujemy poprawy obecnej trudnej sytuacji upatruje w odbudowie Ukrainy. Ogrom zniszczeń wojennych pokazuje ile jest tam do zrobienia. Jeżeli po zakończeniu wojny uda się polskim firmom wejść na ten rynek, to z całą pewnością będzie to znaczący impuls zwiększający popyt i wzrost gospodarczy w naszym kraju. Czy tak się stanie i kiedy to nastąpi pozostaje nadal wielką niewiadomą. Dlatego też myśląc o przyszłości staramy się sprostać wyzwaniom teraźniejszości.
Naszymi atutami, z którymi konkurujemy na otwartym rynku jest profesjonalizm, wysoka jakość świadczonych usług, dyspozycyjność, terminowość oraz doświadczenie. Bez nich trudno byłoby wygrywać przetargi i utrzymać się na rynku. Nasza kadra w większości to ludzie wywodzący się z Huty im. Tadeusza Sendzimira, dziś krakowskiego oddziału ArcelorMittal Poland. To tu w hucie nauczyli się ciężkiej pracy, nabrali doświadczenia i potrafią rozwiązywać wiele problemów występujących na wydziałach produkcyjnych. A tam czas i profesjonalizm odgrywa największą rolę.
„MH”: Proszę o uchylenie rąbka tajemnicy i powiedzieć w jakim kierunku będziecie się rozwijać? Co to są za projekty?
B.Boryczko:
Prowadzimy intensywne działania dotyczące stworzenia w Unihucie działu badań i rozwoju. W tym zakresie zamierzamy podjąć ścisłą współpracę z ośrodkami badawczymi, naukowymi, instytutami, uczelniami wyższymi, a także przedsiębiorcami. Widzimy spory potencjał w tym zakresie, ale jak już wspominałam jesteśmy na etapie rozpoznawania rynku. Jeżeli będzie to możliwe chcielibyśmy na ten projekt pozyskać środki unijne. Więcej szczegółów nie chciałabym w tym momencie zdradzać. Mam jednak nadzieję, że będziemy mogli szerzej porozmawiać na ten temat podczas następnej naszej rozmowy.
„MH”: Unihut był jedną z firm, która brała udział w remoncie wielkiego pieca nr 2 w Dąbrowie Górniczej. Jaki zakres prac obejmowała umowa z ArcelorMittal Poland?
B.Boryczko:
Tak to prawda. Unihut, jako sprawdzony kontrahent, który świadczy wiele usług dla ArcelorMittal Poland brał czynny udział w remoncie wielkiego pieca nr 2 w dąbrowskim oddziale. Do naszych najważniejszych i największych prac należało wykonanie, dostawa i zabudowa kokil oraz pokryw ciągów spustowych wielkiego pieca nr 2.. Było także kilka drobniejszych prac, które wykonywaliśmy zgodnie z harmonogramem i umowami.


CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM NUMERZE MH 17/2023