Aktualności

KOLEJNE ZAKŁADY DO ZAMKNIĘCIA

W Europie  w ostatnim roku utraciliśmy około 1 mln ton produkcji aluminium pierwotnego. Straty te mogą być w najbliższych miesiącach jeszcze bardziej dotkliwe, bo kolejne zakłady wygaszają produkcję. Hydro i rumuńska firma Alro poinformowały o zaprzestani u produkcji.

Hydro wygasza hutę w Słowacji, a Alro zamyka zakład wytwarzający aluminę, służącą do produkcji aluminium. Wysokie koszty energii powodują, że produkcja pierwotnego aluminium staje się nieopłacalna. Według European Aluminium w latach 2021/22 już straciliśmy w Europie 900 000 ton aluminium, które nie zostało wyprodukowane.

Dziesięciokrotny wzrost cen energii i gazu w Rumunii powoduje, że produkcja aluminium pierwotnego staje się nieopłacalne, a rynek przyjmują producenci aluminium wtórnego.

– Słowacja nie wdrożyła rekompensat CO2, co uniemożliwia Slovalco zawarcie długoterminowych kontraktów, które wygasają z końcem 2022 roku, na energię po korzystnych cenach. Ze względu na obecne słowackie warunki ramowe i europejskie ceny energii, Slovalco poniosłoby znaczne straty finansowe, gdyby kontynuowało swoją działalność po 2022 r. – powiedział Ola Sæter, szef produkcji podstawowej Hydro i przewodniczący Rady Dyrektorów Slovalco.

Jednocześnie potwierdził doniesienia medialne, że z końcem września wygaszona zostanie produkcja aluminium pierwotnego. Nadal ma pracować wydział wytwarzający ten metal ze złomu aluminiowego. Nie wiadomo co z planowaną na koniec tego roku modernizacją należącego do Norsk Hydro zakładu aluminium pierwotnego w norweskim Karmøy. Ostateczną decyzję co do szacowanej na 320 mln koron norweskich modernizacji koncern ma podjąć jesienią.

Rumuńskie Alro w styczniu tego roku zatrzymało produkcję aluminium pierwotnego w trzech z pięciu swoich hal elektrolizy. Przyczyna taka sama – drastyczne, dziesięciokrotne wzrosty cen energii. W najnowszym raporcie okresowym Alro wskazuje, że w pierwszym kwartale ubiegłego roku energia elektryczna kosztowała w Rumunii 60 euro/MWh, a w drugim kwartale tego roku już ponad 500 euro/MWh. W tym samym czasie gaz ziemny skoczył z 18 do 180 euro/MWh.

Marian Năstase, prezes zarządu Alro w styczniu tego roku stwierdził, że spółka będzie szukać możliwości ponownego uruchomienia produkcji w zamkniętych halach w roku 2023. Podał przy tym, że koszt ponownego uruchomienia każdej z hal to 10 – 12 mln euro, zależnie od okresu zamknięcia i kosztów surowców w chwili powrotu do produkcji. Na razie ceny wciąż szybują, a popyt spada, co nie nastraja optymistycznie.