NASZA ROZMOWA

NIEPOKÓJ O PRZYSZŁOŚĆ

Czesław Ryś przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Huty Łabędy w Gliwicach.

„MH”: Panie Przewodniczący! Czego dotyczą generalnie obawy?

Cz.Ryś: Jako działacza i przewodniczącego organizacji związkowej moje obawy dotyczą przede wszystkim zachowania miejsc pracy niespełna 500 osobowej załogi huty w związku z pogarszającą się jej sytuacją. Bo oto po raz pierwszy, generalnie dobry 2018 rok w hutnictwie, nasza huta zakończyła stratą w wysokości 14,5 mln złotych. W latach poprzednich zawsze był zysk. Trudno się z tym pogodzić, bo to narastająca tendencja, której trzeba zapobiec. „MH”: Gdzie główne przyczyny tego stanu rzeczy? Cz.Ryś: Jak wiadomo gros produkcji huty stanowią obudowy górnicze i akcesoria. Nasze górnictwo kurczy się, więc spada rentowność przy jednoczesnym wzroście cen kredytów. Przewidując to wcześniej zrealizowano program dywersyfikacji produkcji, uruchamiając wytwarzanie rur i kształtowników, a także cięcia blachy. To miała być ta druga noga huty pozwalająca na częściowe uniezależnienie się od rynku górniczego. Idea jak najbardziej słuszna i pomysł trafiony, tyle, że na hutniczym rynku trudno się przebić z nowym produktem. I tak nowy wydział nie jest w stanie spełnić pierwotnych założeń i oczekiwań zarówno zarządu jak i załogi. Ta sytuacja jest jednym z dowodów, że rynek stali nie jest odpowiednio chroniony przed napływem tanich wyrobów z krajów poza unijnych, a więc tych, które mają wyższy poziom konkurencyjności, gdyż m.in. nie ponoszą skutków polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Zresztą trwa w świecie wojna handlowa, której skutki odczuwa polski przemysł stalowy. Niestety dotychczasowe środki ochrony rynku w kraju i Unii okazały się daleko niewystarczające. I to jest problem, który wymaga pilnego rozwiązania. Obciążeniem dla huty jest spłacanie kredytu zaciągniętego na inwestycje. Jego obsługa musi być prowadzona zgodnie z umową kredytową. Tymczasem nowy wydział osiąga wyniki na poziomie zera, a więc ani zysku, ani straty. A to stanowczo za mało.

„MH”: Huta jest udziałowcem Huty Pokój w Rudzie Śląskiej, a ta przeżywa bardzo trudny okres.

Cz.Ryś: Huta Łabędy posiada 35,09 udziałów i wspólnie z Węglokoksem, do którego należy, jest wiodącym akcjonariuszem zakładu w Rudzie Śląskiej. I tu kolejne problemy wynikające z potrzeby jego ratowania. 24 czerwca działające w Hucie Łabędy cztery organizację związkowe skierowały do nowego prezesa Węglokoksu pana Tomasza Heryszka pismo, w którym wskazują, że huta nie jest w stanie nadal ratować Huty Pokój, gdyż grozi to jej ruiną. (…)

Więcej przeczytasz w “Magazynie Hutniczym” 30/31 2019