W OBRONIE MIEJSC PRACY I HUTNIKÓW
Rozmowa „MH” z Mariuszem Latką przewodniczącym WZZ Sierpień ’80 Huty Pokój
„MH”: Panie Przewodniczący. Podczas niedawnej manifestacji w Rudzie Śląskiej powiedział Pan, że już w październiku może zabraknąć pieniędzy na wypłaty. Czy faktycznie sytuacja Huty Pokój Profile jest tak zła?

M.Latka: Nie tylko jest zła, ale wręcz dramatyczna. Jeżeli Huta Pokój Profile nie zostanie oddłużona to grozi jej upadłość. Po spotkaniu w Węglokoksie, czyli u naszego właściciela, dowiedzieliśmy się, że mamy pieniądze na wypłaty do końca września, później pracownicy mogą nie otrzymać wynagrodzeń. Trzeba zdawać sobie sprawę, że kłopoty HPP rzutują również na pozostałe spółki Grupy Kapitałowej, czyli Hutę Pokój, która dostarcza media oraz Hutę Pokój Konstrukcje. W pierwszej kolejności zagrożonych jest około 400 miejsc pracy, a wraz z pozostałymi spółkami prawie 800. Do tego dochodzą pracownicy firm kooperujących z hutą, to kolejnych 4 do 6 miejsc pracy na jednego hutnika. Stąd decyzja o zorganizowaniu manifestacji w Rudzie Śląskiej, później Chorzowie. Obecnie przygotowujemy kolejną przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach, która odbędzie się 21 sierpnia.
„MH”: Patrząc obiektywnie, cała branża hutnicza ma problemy, jednak Pan zarzuca zarządowi brak działań naprawczych oraz realizacji obiecanych inwestycji.
M.Latka: W Rudzie Śląskiej musimy rozgraniczyć dwie rzeczy: czyli obecna sytuacja rynkowa i napływ taniej stali ze Wschodu, a z drugiej brak wizji rozwoju huty i inwestycji, na które są zarezerwowane pieniądze. Przynajmniej były, bo do końca nie wiemy, co się z nimi dzieje.
Zdajemy sobie sprawę, że zarząd huty ma trudne zadanie, bo konkurowanie z ukraińską stalą, która w niektórych asortymentach może być nawet 50% tańsza od jest nierealne. Jednak z tymi samymi problemami borykają się wszystkie firmy hutnicze w kraju. Rynek jest fatalny i z miesiąca na miesiąc sytuacja zamiast się poprawiać, pogarsza się. Po przedłużeniu przez Unię Europejską pozwolenia na przywóz, bez cła, stali z Ukrainy do Polski szerokim strumieniem napływają wyroby, których pochodzenia tak do końca nie znamy. Są to miliony ton stali. Karygodnym jest fakt, że w czasie kryzysu hutniczego, i to w całej Europie, podejmuje się decyzje o niekontrolowanym napływie taniej stali, która destabilizuje rynek. Czy faktycznie takimi działaniami pomagamy Ukrainie? A co z naszymi hutami, naszymi miejscami pracy, naszymi rodzinami? Kto nas będzie utrzymywał? Na te pytania nikt z rządu nie chce odpowiedzieć.
Drugi aspekt to proces naprawczo-inwestycyjny, który powinien być już dawno rozpoczęty. Minęło półtora roku od powołania nowego zarządu Huty Pokój Profile i nic w kwestii obiecywanych inwestycji modernizacyjnych czy rozwojowych się nie dzieje. Przepraszam prawie nic, bo jakiś czas temu na FB pojawiła się wizualizacja nowej hali dla Huty Pokój Konstrukcje i tyle. To są stracone miesiące, które mogą zaważyć na naszej przyszłości.
Dobrze wiemy, że pieniądze przyznane przez poprzedni rząd w wysokości około 520 mln złotych muszą być wydatkowane przez wszystkie zakłady stalowej Grupy Węglokoksu, czyli: Hutę Pokój Profile, Hutę Pokój Konstrukcje, Hutę Łabędy i Walcownię Blach Batory. Przyjęty harmonogram wyznacza ostateczny termin rozliczenia inwestycji. Jeżeli nie rozpoczną się prace to pieniądze stracimy. W ostatnich tygodniach docierają do nas informacje o pośpiesznych przygotowaniach inwestycyjnych dla poszczególnych zakładów. Dla Huty Pokój Profile najważniejszą kwestią na dzień dzisiejszy jest oddłużenie i dokapitalizowanie, aby nie okazało się, że upadniemy i nikt nie skorzysta z tych środków.
„MH”: W roku ubiegłym zatrzymano walcownię średnią. Postój miał być czasowy, ale warunki rynkowe nie pozwalają na jej ponowne uruchomienie. Co z pracownikami tego wydziału?
M.Latka: Gdy informowano nas o czasowym wyłączeniu produkcji walcowni średniej zarząd zapewniał, że nie ma możliwości, by ktokolwiek utracił pracę. Jak się okazuje w planach jest restrukturyzacja 150 etatów. W walcowni pracowało 120 osób, tak więc do tego dochodzi jeszcze około 30 hutników z wydziału profili zimnogiętych lub innych zakładów. Pytam głośno dlaczego nas oszukano?
Rozumiem, że sytuacja rynkowa jest trudna. Jednak gdyby przeprowadzono w odpowiednim czasie inwestycje to część tych pracowników mogłaby zostać zatrudniona na innych stanowiskach. Zdaję sobie sprawę, że walcownia miała już swój wiek i wymagała modernizacji. Jednak patrząc ze strategicznego punktu widzenia można było na niej produkować małe partie specjalistycznych wyrobów z przeznaczeniem dla wojska. Może trzeba przeprowadzić badanie rynku i ponownie pochylić się nad tą walcownią, a nie zwalniać fachowców, którzy mają ogromną wiedzę i doświadczenie. Takich ludzi nie wyszkolimy w kilka miesięcy i jeżeli zostaną zwolnieni, to już do huty nie wrócą. Patrząc na działania, a bardziej ich brak, zastanawiam się nad dalszym losem Huty Pokój.
„MH”: Trwają prace nad Strategia dla hutnictwa, która ma pomóc branży. Jak Pan ocenia dotychczasowe działania?
M.Latka: Faktycznie trwają prace, ale moim zdaniem nie wznoszą one nic, bowiem spotykamy się, dyskutujemy i brak konkretnych rozwiązań, a czas ucieka. Obawiam się, że powstanie jakiś dokument, może i Strategia, ale nie zostanie ona wdrożona. Obecna ekipa rządowa zapowiada, że chce ratować hutnictwo, które jest ważne w kontekście naszego bezpieczeństwa, ale nic nie robi w tym kierunku. (…)
CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W MH 17/2025

