HUTNICY PRZYGOTOWUJĄ MANIFESTACJĘ W WARSZAWIE
6 maja przed siedzibą Ministerstwa Przemysłu w Katowicach odbył się briefing prasowy liderów największych central związkowych działających w branży hutniczej podczas której poinformowano opinię publiczną o planowanej manifestacji w 21 maja w Warszawie, problemach sektora, braku rzetelnego dialogu ze stroną społeczną, opieszałych działaniach mających na celu ratowanie miejsc pracy. Witając licznie przybyłych dziennikarzy szef komitetu protestacyjnego Andrzej Karol przewodniczący KSH NSZZ „Solidarność” stwierdził, że pomysł zorganizowania protestu w Warszawie jest pokłosiem braku działań ze strony Ministerstwa Przemysłu i rządu.

Komitet protestacyjny zawiązały: Krajowa Sekcja Hutnictwa NSZZ „Solidarność”, Federacja Związkó1) Zawodowych Metalowców i Hutników w Polsce, Związek Zawodowych „Kadra”, NSZZ Solidarność ’80, WZZ Sierpień 80 i Ogólnokrajowe Zrzeszenie Związków Zawodowych Pracowników Ruchu Ciągłego.

Jak podkreślał Andrzej Karol, w roku ubiegłym utraciliśmy kolejne walcownie rur, co będzie skutkowało uzależnieniem się od dostaw z innych krajów. Polskie huty nie są w stanie dłużej dźwigać obciążeń unijnej polityki klimatycznej. Bez pilnych działań rządu polskie hutnictwo i inne branże energochłonne czeka fala likwidacji i zwolnień. W ciągu ostatnich 5 lat ceny energii wzrosły o 80%.
– Zwracamy się do wszystkich branż energochłonnych, które podobnie jak hutnictwo mają kłopoty, aby wsparły naszą akcję. Jak mamy konkurować, ze stalą nieobciążoną opłatami środowiskowymi i produkowanymi przy niższych cenach energii. Postulujemy do rządu, bez skutecznie, o wdrożenie rozwiązań dla energochłonnych, które pozwolą nam przetrwać. Chcemy w całej Unii jednakowej ceny energii na poziomie 60 euro za 1MWh – mówi przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidarność”.

Mirosław Grzybek przewodniczący Federacji ZZ Metalowców i Hutników przypomniał, że przemysł w Polsce generuje 2 mln miejsc pracy, które „ są obecnie zagrożone”, a o problemach branży hutniczej niejednokrotnie podczas spotkań związkowcy informowali minister przemysłu. Ich apele pozostały bez odpowiedzi.
– W listopadzie ubiegłego roku podczas spotkania, tu w Ministerstwie Przemysłu, apelowaliśmy o szybkie działania, o powołanie zespołu do opracowania strategii dla przemysłu, dla hutnictwa. W styczniu br. takowy powstał, ale strona społeczna została w nim po minięta. Upłynęło 4 miesiące, a my nadal czekamy na ten waży dokument, ale jeszcze bardziej na decyzje. Ich po prostu nie ma i z dnia na dzień tracimy konkurencyjność i nasze miejsca pracy – mówił szef Federacji zwracając uwagę, że nie ma żadnej odpowiedzi ze strony ministerstwa stąd pomysł na przeprowadzenie, na szeroką skalę, akcji protestacyjnej w Warszawie.
Mariusz Ciupiński, przewodniczący sekcji hutniczej Związku Zawodowego Kadra przypomniał, że Komisja Trójstronna ds. Restrukturyzacji Hutnictwa miała się zajmować rozwiązywaniem problemów branży, ale jej posiedzenia raz, dwa razy w roku są zbyt rzadko, a nawet jeśli są, to nie ma na nich ludzi decyzyjnych ze strony rządu.
Przypomnijmy, że kolejne takie spotkanie odbędzie się 7 maja. Został zaproszony na nie premier Donald Tusk, który w Częstochowie podczas ogłaszania sukcesu przejmowania przez państwo Huty Częstochowa obiecał związkowcom, że pojawi się na min lub przyśle odpowiednio wysokiej rangi przedstawiciela rządu.
Przewodnicząca NSZZ Solidarności 80 w JSW Koks Irena Przybysz: węgiel koksowy wydobywany przez Jastrzębską Spółkę Węglową jest wpisany jako surowiec strategiczny. Nie daje nam to żadnego wsparcia, żadnych przywilejów czy zwolnień z opłat za emisje. Jesteśmy „strategiczni” tylko na papierze. Przewodnicząca krytykowała rząd za wybór menedżerów, którzy często się zmieniają i nie są fachowcami z branży. Pytała z jakiego klucza są oni powoływani.
Artur Jacek Wilkoń przewodniczący ZZ Pracowników Huty Łabędy i wiceprzewodniczący Federacji ZZ Metalowców i Hutników podkreślał, że akcja protestacyjna wszystkich największych central związkowych ma na celu ratowanie hutnictwa, a interesy pracowników i pracodawców są zbieżne, bo wszyscy chcą ocalić branżę przed upadkiem i utratą miejsc pracy. Wyraził obawę o przyszłość Huty Łabędy, która swoją produkcję opiera w dużej mierze na sektorze wydobywczym, który w planach rządu ma być wygaszany.
– Podczas niedawnej sesji rady miasta Gliwice, jedne z menedżerów hutniczych stwierdził, że zaczynamy być krajem trzeciego świata – wysyłamy w świat złom i drzewo, a sprowadzamy wysoko przetworzone produkty. Trudno się z tym nie zgodzić. To jest fakt i za chwilę nasz kraj cofnie się w rozwoju gospodarczym. Obawiamy się, że w przyszłym roku, jeżeli nic się nie zmieni, będziemy mówili w hucie o restrukturyzacji, która będzie oznaczać nic innego jak likwidację miejsc pracy – mówił związkowiec z Łabęd.
Kończąc konferencję prasową związkowcy zaapelowali o wsparcie ich akcji manifestacyjnej 21 maja w Warszawie.

