AktualnościNASZA ROZMOWA

PRZEMYSŁ DECYDUJE O SILE PAŃSTWA

ROZMOWA “MH” Z MIROSŁAWEM GRZYBKIEM PRZEWODNICZĄCYM ZWIĄZKU ZAWODOWEGO METALOWCÓW I HUTNIKÓW W POLSCE

„MH”: Panie Przewodniczący! Minęło pół roku od powołania nowego rządu, z którym wiązaliście duże nadzieje dotyczące przemysłu, w tym hutnictwa i motoryzacji. Jakie są efekty współpracy z nowymi ministrami?

M.Grzybek: Faktycznie pokładaliśmy duże nadzieje na poprawę dialogu na styku rząd – strona społeczna. Początki były dość trudne, ale pomimo niesprzyjających okoliczności udało się nam spotkać z ministrami bezpośrednio odpowiedzialnymi zarówno za hutnictwo jak i sektor automotive. Odbyło się spotkanie w Katowicach z ministrą przemysłu Marzeną Czarnecką, która ma w swoim kompetencjach departament hutnictwa oraz z ministrem rozwoju i infrastruktury Krzysztofem Hetmanem odpowiedzialnym za Trójstronny Zespół Branżowy ds. przemysłu motoryzacyjnego. Na dzień dzisiejszy nie możemy mówić o efektach naszych działań, bo ich nie ma, jednak mamy nadzieję, że nasze postulaty zgłaszane podczas tych spotkań znajdą podatny grunt.

Z gabinetem mister przemysłu mamy kontakt i zaplanowane są kolejne spotkania, bo jak dobrze wiemy sytuacja sektora stalowego jest bardzo zła, a przed nami transformacja i osiągnięcie zerowej emisyjności technologii hutniczych.

Jako Federacja Związków Zawodowych Metalowców i Hutników w połowie lutego  zawnioskowaliśmy o rozpoczęcie dialogu z „Koalicją 15 października” w ramach Trójstronnego Zespołu Branżowego ds. społecznych warunków restrukturyzacji hutnictwa i ds. motoryzacji, czyli w dwóch najbardziej zagrożonych branżach przemysłowych. Efekt jest taki że posiedzenie dotyczące hutnictwa ma zostać zorganizowane na początku czerwca, w sprawie sektora motoryzacyjnego wg. informacji z Ministerstwa Rozwoju i Technologii w jeszcze w maju. Miał w nim uczestniczyć osobiście minister Krzysztof Hetman, jednak po ogłoszeniu list kandydatów do Europarlamentu i zapowiadanej rekonstrukcji jest to mało realne.

Pyta Pan o efekty? Muszą z przykrością stwierdzić, że owe pół roku to stracony czas. Jest to okres dwóch kampanii wyborczych i mało kto zajmuje się gospodarką, a tylko tym aby dana partia uzyskała jak najlepszy wynik. O ile poprzednia koalicja Zjednoczonej Prawicy prowadziła dialog bez konkretnych rezultatów, dla przykładu podam emerytury stażowe, to obecna ekipa rządząca zaczyna powielać schemat sprzed 2015 roku, czyli ignorowanie strony społecznej. Pragnę zaznaczyć że sprawa nie dotyczy tylko hutnictwa czy motoryzacji, bo inne branże sygnalizują podobne problemy. Takie traktowanie strony społecznej źle wróży na przyszłość.

„MH”: Niespełna miesiąc temu związkowcy branży automotive spotkali się z ministrą przemysłu w celu…

M.Grzybek: … możliwości zagospodarowania terenu na którym działalność, jeszcze, prowadzi spółka FCA Powertrian produkująca silniki spalinowe. W trakcie spotkania w dniu 19 kwietnia przedstawiliśmy możliwości zagospodarowania tego terenu, który naszym zdaniem ma ogromny potencjał związany z położeniem i infrastrukturą. Trzeba również pamiętać, że funkcjonuje on w ramach Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Staraliśmy się z panią minister poszukać rozwiązań oraz ewentualnego zainteresowania tym obszarem przez potencjalnych inwestorów. Wskazywałem, że w spółkach motoryzacyjnych i innych na tym obszarze pracuje ok. 3000 osób.

„MH”: Europa nie chcąc stać się skansenem potrzebuje natychmiastowego przebudzenia i wdrożenia nowej polityki gospodarczej. Jakie macie w tym zakresie postulaty do polityków?

M.Grzybek: Każdy z nas pragnie przyjaznego środowiska naturalnego dla nas i dla naszych dzieci, wnuków. Jednym słowem dla przyszłych pokoleń. Jednak nie możemy dopuścić, aby cele te były osiągane poprzez likwidacje naszych miejsc pracy, Do tej pory jako pracownicy dyskutowaliśmy o zagrożeniach, a dziś mają one konkretne liczby. Zwalniane są setki koleżanek i kolegów z branży motoryzacyjnej i hutniczej. Z ogromnym niepokojem obserwujemy to, co dzieje się w tych branżach i kierujemy powtarzane od kliku już lat pytanie do kolejnych ekip rządowych o politykę przemysłową Polski, o politykę która zagwarantuje rozwój nowoczesnych i ekologicznych technologii. I de facto nic w tej kwestii się nie dzieje. Nasz kraj potrzebuje szybkiej, wręcz natychmiastowej reakcji i wdrożenia rozwiązań, które pozwolą na rozwój przedsiębiorstw, a nie ich zamykanie. A tak obecnie się dzieje.

Przez ostanie 20 lat bycia w Unii Europejskiej jako pracownicy zrobiliśmy ogromny krok naprzód, ale bez konkretnych rozwiązań dla przemysłu w tym szczególności dla hutnictwa i automotive będziemy przez media informowani o kolejnych zwolnieniach i zamykaniu zakładów. W tym miejscu apel do obecnych władz rządowych i kandydatów do europarlamentu – czas na konkrety czas na spójną i długofalową europejską i polską politykę przemysłową gwarantującą zatrudnienie i stabilizację. Chcemy Europy uprzemysłowionej, która będzie gwarantować godne warunki życia, przy jednoczesnym zachowaniu wymogów klimatycznych. Pamiętajmy, że jako Europa nie uratujemy całego świata, który wyprzedził nas i pędzi do przodu. Jeżeli teraz nie zaczniemy go gonić i nadrabiać zaległości, to jutro będzie za późno. Czy chcemy, aby na naszych ulicach jeździły tylko chińskie samochody, wyprodukowane z chińskiej stali?

„MH”: Wspomniał Pan o polityce przemysłowej, której nam brakuje od lat. Co miał Pan na myśli?

M.Grzybek: Przemysł tworzy 1/4 wartości dodanej polskiej gospodarki i daje ponad 20% dobrze płatnych miejsc pracy. Najważniejszymi wyzwaniami stojącymi przed Polską i jej przemysłem w najbliższych dekadach są: cyfryzacja i automatyzacja produkcji, zielona transformacja oraz skracanie łańcuchów dostaw poprzez lokowanie produkcji w Polsce, tak aby ryzyko braku komponentów, które obserwowaliśmy podczas pandemii, dla naszej gospodarki było niewielkie. Te wyzwania wytyczają niezbędną politykę przemysłową, która powinna z jednej strony być punktem odniesienia dla przedsiębiorców, a z drugiej drogowskazem dla działań rządu i podejmowanych w sposób racjonalny, uporządkowany i przejrzysty  decyzji przez całe państwo, a nie tylko przez dane ministerstwo. Przyjęta raz polityka gospodarcza powinna być kontynuowana przez kolejne ekipy, ewentualnie modyfikowana. Przez lata zmagaliśmy się z niemocą urzędników i odsyłaniem z jednego ministerstwa do drugiego. Tak nie może być i to staramy się na wszystkim możliwych forach artykułować. Niestety bez wielkich sukcesów. (…)

Całą rozmowę przeczytasz w najnowszym wydaniu “MH” 11/12 2024