MUZEUM HUTNICTWA W CHORZOWIE OTWARTE
W piątek 26 listopada w dawnej elektrowni Huty Królewskiej w Chorzowie oficjalnie rozpoczęło swą działalność Muzeum Hutnictwa, które już w dniu następnym tj. w sobotę od godzin porannych zaczęło przyjmować zwiedzających. Na licznie przybywających gości, którzy ze względu na pandemię i ograniczoną ilość miejsca musieli dokonać wcześniejszej rezerwacji czekało wiele atrakcji.
Podczas oficjalnego otwarcia Muzeum prezydent Chorzowa Andrzej Kotala podkreślał że przemysł ciężki, w tym górnictwo i hutnictwo odegrało bardzo ważną rolę miastotwórczą, co odzwierciedla wystawa ukazująca m.in. Hutę Batory i Hutę Królewską jako matkę żywicielkę.
Nasze miasto, Chorzów, zrodziło się z przemysłu dlatego nie możemy zapomnieć o swojej historii i tożsamości. To muzeum jest świadectwem naszego przemysłowego rodowodu. To efekt wieloletnich starań i pracy wielu osób. Jestem przekonany, że dzięki temu obiektowi chorzowskie hutnictwo, obok „Ruchu” i Parku Śląskiego, stanie się jedną z naszych najlepiej rozpoznawalnych marek i jednym z największych powodów do dumy. I właśnie przez ten chorzowski pryzmat zamierzamy opowiedzieć hutniczą historię całego Śląska – stwierdził Andrzej Kotala.
To pierwsze w Polsce muzeum dedykowane dziedzictwu materialnemu oraz niematerialnemu hutnictwa żelaza i stali z czasów rewolucji przemysłowej – mówili organizatorzy. Muzeum mieści się na terenach hutniczych, a jego siedzibą jest dawna elektrownia, którą miasto pozyskało 11 lat temu z myślą o stworzeniu w nim miejsca, które będzie przypominać o dominującej roli przemysłu w tworzeniu się miasta. Prace przy tworzeniu tej instytucji nabrały realnego kształtu, gdy Chorzów we współpracy z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu pozyskało unijną dotację w wysokości 58 mln złotych, z czego ponad 15 mln przypadło na budowę Muzeum Hutnictwa.
Podczas uroczystego otwarcia muzeum, na które zostali zaproszeni m.in. współtwórcy wystawy i ludzie związani z hutnictwem dyrektor Adam Kowalski w sposób wyjątkowy podziękował swej załodze za ogromne zaangażowanie, wkład pracy w stworzenie tego wyjątkowego miejsca. Drogę jaką przeszedł wraz ze swoimi współpracownikami porównał do dryfowania po mętnych i niespokojnych wodach małej szlupy ratunkowej, która z czasem przeistaczała się w mały jacht, a później spory statek z coraz liczniejszą załogą, na której mógł jako kapitan zawsze polegać, by spokojnie dopłynąć do macierzystego portu jakim jest Muzeum Hutnictwa przy ul. Metalowców w Chorzowie.