AktualnościNASZA ROZMOWA

CZY PRZETRWAJĄ TYLKO NAJSILNIEJSI?

ROZMOWA „MH” Z HENRYKIEM ORCZYKOWSKIM PREZESEM ZARZĄDU STALPROFIL SA W DĄBROWIE GÓRNICZEJ

Rozmowa „MH” z Henrykiem Orczykowski prezesem zarządu Stalprofil SA w Dąbrowie Górniczej.

„MH”: Panie Prezesie, minął rok od powołania Ministerstwa Przemysłu w Katowicach, które miało być panaceum na problemy przemysłu, w tym hutnictwa. Proszę o wystawienie oceny działalności tegoż resortu.

H.Orczykowski: Moja ocena jest skrajnie negatywna. Ministerstwo istniej formalnie, ale nie ma chyba ani jednej rzeczy, którą udało się przez ten rok załatwić dla hutnictwa. Pani minister jest dobra w organizacji spotkań, z których de facto nic nie wynika. Branża hutnicza jest pogrążona w kryzysie od ponad 2 lat i w tym czasie można było wiele rzeczy załatwić. A chowanie się za Unią Europejską nie jest rozwiązaniem. Niektóre kraje członkowskie wdrażają, nawet doraźne, ale pomocne, projekty nie bacząc na pozostałych.

Chwalenie się uratowaniem Huty Częstochowa w mojej ocenie również nie jest zasługą tego ministerstwa. To sukces całego środowiska hutniczego, a w szczególności pracowników zakładu, którzy postanowili wyjść na ulice Warszawy i zamanifestować swoje niezadowolenie. Byłem na kilku spotkaniach organizowanych w katowickiej siedzibie Ministerstwa Przemysłu, gdzie minister Marzena Czarnecka sceptycznie wypowiadała się ws. przejmowania Huty Częstochowa. Myślę, że w tym całym procesie w znacznie większym stopniu zadziałało Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz strona społeczna. Jednak trzeba pamiętać, że nadal huta jest w dzierżawie, a końca jej przejmowania przez państwo nie widać.

Podsumowując. Ogłaszanie sukcesu z samych spotkań i kreowanie bardzo dobrej polityki PR, szczególnie w mediach społecznościowych, wokół tego resortu nie poprawia sytuacji hutnictwa. Stąd moja i chyba większości branży negatywna ocena rocznej działalności Ministerstwa Przemysłu. Czekamy na opracowywaną strategie dla hutnictwa oraz zapowiadane przez premiera zmiany, które mają nastąpić jeszcze w tym półroczu. Mam nadzieję, że na lepsze.

„MH”: Jakie były uwarunkowania prowadzenia działalności Grupy Stalprofil w roku ubiegłym?  

H.Orczykowski: Dla branży stalowej był to drugi z rzędu najgorszy rok. Był on ogromnie trudny ze względu na warunki makroekonimiczne, niską aktywność gospodarczą w całej Europie. W Polsce dodatkowo mieliśmy do czynienie z pewnym bezwładem spowodowanym okresem wyborczym, zmianami na szczeblach władzy ect. Cała branża hutnicza pogrążona jest w głębokim kryzysie, który oddziałuje na wiele gałęzi przemysłowych, w tym także na dystrybutorów stali. To również uderza w wykonawców, którzy chcąc przeżyć często przyjmują zlecenia po kosztach. Większość firm dzisiaj funkcjonuje na stratach i mają nadzieję, na ich odrobienie, jednak to zapowiadane ożywienie z kwartału na kwartał oddala się. Na rynku zostaną tylko firmy, które mają odpowiednie zaplecze finansowe i zdywersyfikowaną działalność.

Niestety obecna władza bardzo opieszale podchodzi do spraw gospodarczych. Prawdę mówiąc w Polsce nie ma polityki gospodarczej, która wyznaczałaby długofalowe kierunki działalności i pozwoliła na rozwój przemysłu hutniczego. W ostatnich miesiącach widać pewne przyspieszenie rządu, jak choćby w kwestii przeregulowania gospodarki. Powołany został zespół do deregulacji, ale na efekty jego działalności i wdrożenie zaproponowanych rozwiązań przyjdzie jeszcze nam poczekać. Zauważamy również pewną aktywność związaną z bezpieczeństwem naszego kraju i Europy, ale to się nie przeradza w konkretne projekty i zamówienia. W roku ubiegłym, siłą rozpędu, były realizowane projekty infrastrukturalne rozpoczęte w latach poprzednich, a nowych jak na razie brak.

„MH”: Jak w tych trudnych uwarunkowaniach udało się uzyskać pozytywny wynik końcowy?

H.Orczykowski: Jako spółka giełdowa oficjalne dane podamy 25 kwietnia, ale mogę powiedzieć, że pomimo zawirowań i trudność rynkowych, z którymi mierzyliśmy się w roku ubiegłym Grupa Stalprofil, uzyskała we wszystkich 4 biznesach pozytywne wyniki finansowe, co jest ogromnym sukcesem. Oczywiście te obszary funkcjonowały z różną efektywnością. Najsłabszym ogniwem była dystrybucja stali, a najsilniejszym segment izolacji rur.

Minione 12 miesięcy to wyjątkowo trudny czas dla producentów, jak i dystrybutorów stali. Branża zamiast przewidywanego ożywienia doświadczyła pogłębienia spowolnienia.  Na wyniki naszej spółki zdecydowanie bardziej od osłabienia popytu wpłynęły spadające ceny stali i marż handlowych przy rosnących kosztach. Dlatego, mimo odnotowanego wzrostu przychodów i wzrostu wolumenu sprzedaży wyrobów hutniczych wypracowaliśmy w segmencie dystrybucji niższy wynik finansowy netto, niż w roku 2023.

Przeciwwagą dla słabej kondycji segmentu stalowego były dość dobre wyniki uzyskane przez spółkę Izostal, która wygrała największy w historii przetarg na dostawy izolowanych rur dla Gaz Systemu na budowę części lądowej terminala gazowego FSRU.

Sytuacja na krajowym rynku budowy gazociągów w 2024 r. była zdecydowanie lepsza, niż na rynku stalowym. Po zastoju inwestycyjnym na przestrzeni ostatnich dwóch lat, w 2024 r. zostały uruchomione duże przetargi na dostawy izolowanych rur stalowych i wykonawstwo gazociągów. Systematycznie wygrywamy również przetargi i postępowania na dostawy rur w obszarze PSG. Jednakże, aby przebić konkurencję, głównie z krajów pozaunijnych musimy oferować nasze usługi z niską marżą. W tym segmencie staramy się wykorzystać obecne ożywienie pozyskując kolejne zlecenia, które powinny pozytywnie wpłynąć również na wyniki spółki jak i Grupy Kapitałowej Stalprofil w roku bieżącym.

Obszar wykonawstwa przeżywał w roku ubiegłym ogromny zastój dużych zleceń związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi. Udało się nam przeżyć minione 12 miesięcy dzięki większej ilości mniejszych zadań, głównie z obszaru PSG, które były obarczone sporym ryzykiem. W tej chwili sytuacja na rynku ustabilizowała się. Pojawiły się nowe przetargi, w tym duży temat związany z budową lądowej części FSRU. Wygraliśmy jako Generalny Wykonawca przetarg na realizację 82 km odcinka Kolnik – Gardeja.

Spółka Kolb specjalizująca się w produkcji konstrukcji maszynowych i stalowych ma bardzo mało zleceń krajowych i żyje głównie dzięki realizacji zamówień z Niemiec. Jest to bardzo trudny i wymagający rynek, tym bardziej cieszy nas fakt, że Kolb ma dobrą, ugruntowaną pozycję. Spółka jest cenionym producentem konstrukcji, posiada niezbędne certyfikaty, co umożliwia jej pozyskiwanie wymagających zleceń i generowanie dodatnich wyników.(…)

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ W ŚWIĄTECZNYM WYDANIU MH 8/9 20205