AktualnościNASZA ROZMOWA

STAWIAMY NA WYROBY WYSOKOPRZETWORZONE

ROZMOWA „MH” Z WOJCIECHEM KOSZUTĄ PREZESEM ZARZĄDU ARCELORMITTAL POLAND SA

„MH”: Panie Prezesie. Gratulujemy objęcia sterów największego krajowego koncernu stalowego. Rozpoczynamy kolejny rok działalności. Proszę o podsumowanie minionego 2024 roku. Jaki on był dla ArcelorMittal Poland pod względem produkcyjnym i ekonomicznym?

W. Koszuta: Dziękuję za gratulacje. Przechodząc do podsumowania minionych 12 miesięcy, to był to czas bardzo ważny i szczególny, gdyż obchodziliśmy 20-lecie obecności ArcelorMittal w Polsce. Minione dwie dekady pokazują, że koncern traktuje nasz kraj jako bardzo ważne miejsce. Inwestuje ogromne pieniądze i rozwija działalność. Śledziłem wszystkie te zmiany, bo swoją pracę zaczynałem w 2000 roku, jeszcze w dawnej Hucie Florian.  Ubiegły rok można określić jako czas podsumowań i refleksji – także tych dotyczących dotychczasowych działań oraz realizacji kolejnych, ważnych dla spółki i jej przyszłości inwestycji.

Pomimo trudności rynkowych, z którymi mierzy się całe europejskie hutnictwo, nie zwolniliśmy tempa w zakresie modernizacji naszych zakładów. Z całą mocą mogę stwierdzić, że był to rok dużych inwestycji. W dąbrowskim oddziale z powodzeniem uruchomiliśmy produkcję szyny z utwardzoną główką, co pochłonęło niebagatelną kwotę ponad 100 mln zł. Kontynuowaliśmy również prace modernizacyjne istotne z punktu widzenia środowiskowego.

Zakończyliśmy modernizację pieców Maerza w wapnialni zmniejszając oddziaływanie tych instalacji na środowisko.  

Natomiast w Krakowie skupiliśmy się na walcowni zimnej. Pod koniec roku zakończony został projekt budowy pieców wodorowych w wyżarzalni, który pochłonął 52 mln zł. Projekt w dłuższej perspektywie przyniesie wymierne korzyści środowiskowe także poprzez zmniejszenie emisji CO2 o 50 proc. Instalacja jest w fazie rozruchu.

Prowadziliśmy również inwestycje w świętochłowickim oddziale poprzez wdrożenie do produkcji nowej powłoki cynkowniczej. Powłokę tę zamierzamy zastosować również w Krakowie. Planujemy budowę nowej wanny cynkowniczej i przystosowanie ocynkowni do produkcji tego stopu w 2026 roku.

W zdzieszowickiej koksowni rozpoczęliśmy ogromny program modernizacji elektrociepłowni, który w założeniach ma kosztować ponad 250 mln złotych. Tylko w 2024 roku wydatkowaliśmy na niego około 100 mln złotych.

Podsumowując, z jednej strony zmniejszamy nasze oddziaływanie na środowisko, dostosowując się do wymogów unijnych, a z drugiej stawiamy na produkty, które mają potencjał na rynku. Czyli takie, na które ciągle obserwujemy wzrost zapotrzebowania. Był to rok udany pod względem inwestycyjnym, co jest ważne dla przyszłości naszej spółki. Oczywiście mógłby być on jeszcze lepszy, gdyby sprzyjały nam czynniki zewnętrze i rynek, który od wielu miesięcy zmaga się z ogromnymi problemami.

Warto zaznaczyć, że w 2024 roku nasza produkcja była wyższa o 20 proc. niż ta w poprzednich dwóch latach. Oczywiście trzeba pamiętać, że w 2022 roku na kilka tygodni zatrzymaliśmy wielki piec nr 3, a w 2023 r. przez kilka miesięcy remontowaliśmy wielki piec nr 2, który dzięki modernizacji wartej ponad 720 mln zł będzie mógł pracować przez kolejne 15 lat.

„MH”: Hutnictwo od wielu miesięcy trapi kryzys, który przedłuża się pogrążając firmy, doprowadzając do upadku lub ograniczania produkcji. Jakie ArcelorMittal Poland wprowadził działania, by sprostać wyzwaniom i przetrwać ten najtrudniejszy czas?

W. Koszuta: Faktycznie sytuacja na rynku stali jest bardzo trudna. W ostatnim czasie mierzymy się z kryzysem, który rzeczywiście zachwiał stabilnością wielu firm w branży. Ceny stali są niskie, dlatego, gdybyśmy skupiali się wyłącznie na standardowych produktach, trudno byłoby nam odnotować zysk, a często choćby zrównoważyć koszty. Producenci stali muszą zmagać się z globalnymi wyzwaniami, dlatego – jak już wspomniałem – poszerzamy nasze portfolio o produkty o wyższych marżach i takie, które mają przyszłość na rynku. W obszarze wyrobów długich jest to w naszym przypadku długa 120-metrowa szyna, którą od ubiegłego roku możemy produkować z tzw. utwardzoną cieplnie główką. Jej właściwości doceniły różne towarzystwa kolejowe na świecie. W segmencie wyrobów płaskich zainwestowaliśmy w nowy stop pozwalający uzyskać lepsze właściwości antykorozyjne.

Możemy robić dużo w obszarze ograniczania wpływu na środowisko i optymalizacji kosztów, ale tak naprawdę z tanim, zalewającym nasz kraj importem możemy walczyć tylko na jeden sposób: wytwarzając wyroby niestandardowe, o rzadkich, często indywidualnych cechach i parametrach, które trudno dostać na rynku. Dzięki takim wyrobom stajemy się dostawcą preferowanym przez danego klienta. Poza tym, jeśli są one produkowane lokalnie, odpadają wysokie koszty transportu i niekorzystny wpływ na środowisko związany z logistyką.

Dodatkowym atutem jest serwis, czyli produkcja pod konkretne zamówienie i termin. W ten sposób spełniamy oczekiwania klientów. To moim zdaniem jest bardzo istotny czynnik, bowiem każdy może zamówić szereg produktów czy to na Dalekim Wschodzie, czy Ameryce Południowej. Może i będą one tańsze, ale czas ich dostawy liczony jest w miesiącach. My staramy się produkować na dany tydzień. I to w zdecydowanej większości przypadków nam się udaje, z czego jesteśmy bardzo dumni.

„MH”: Sektor stalowy w Europie z jednej strony zmaga się z problemami rynkowymi a z drugiej prowadzi kosztowny proces dekarbonizacyjny. Jak ArcelorMittal Poland zamierza dostosować się do założeń Green Deal i zeroemisyjności hutnictwa?

W. Koszuta: Jako Grupa ArcelorMittal dążymy do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 roku i te deklaracje zostają utrzymane, choć już teraz wiemy, że może ten proces będzie przebiegał inaczej, niż początkowo zakładaliśmy. Musimy nasze założenia dostosować do wyzwań zewnętrznych. Jednakże cały proces dekarbonizacji będziemy konsekwentnie prowadzić.

System EU ETS pokazał dobitnie, że szczytna idea polityki klimatycznej UE nie została wdrożona poza Europą, a co za tym idzie konkurencyjność producentów stali we Wspólnocie cały czas spada. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy się dekarbonizować, ale wszyscy musimy podejmować równe wysiłki zmierzające do globalnego ograniczania emisji. A jak wiemy de facto tylko kraje Unii Europejskiej są zdeterminowane – poprzez wdrażane dyrektywy – do przechodzenia na zeroemisyjne technologie. Widzimy, co dzieje się w innych regionach świata. (…)

CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM WYDANIU „MH” 3/2025