PODMOSKIEWSKA KOKSOWNIA W PŁOMIENIACH OGNIA
W ostatnich miesiącach w mediach pojawiają się informacje o licznych pożarach na terenie Rosji. Trudno jednoznacznie określić ich przyczynę, czy też potwierdzić wzajemne powiązania między poszczególnymi zdarzeniami. Nie mniej jednak istnieją podejrzenia, że część z tych pożarów jest związana z działaniami dywersyjnymi prowadzonymi przez siły proukraińskie. Jeden z ostatnich pożarów objął podmoskiewską Koksownię Moskoks i jest już drugim tego typu incydentem w okolicy rosyjskiej stolicy w ostatnich dniach.
Zlokalizowana około 20 km na południe od centrum Moskwy koksownia posiada obecnie 4 baterie koksownicze systemu zasypowego i jest zdolna wyprodukować około 1 mln ton koksu rocznie. Zakład rozpoczęto budować jeszcze przed II wojną światową w 1938 roku, jednak wybuch konfliktu spowodował przerwanie prac budowlanych. Pierwszy koks wypchnięto dopiero w 1951 roku. Zakład produkuje głównie koks metalurgiczny, a ponadto gaz koksowniczy, który trafia do sąsiedniej elektrociepłowni.
5 marca bieżącego roku w godzinach wieczornych doszło do pożaru, który poprzedził huk eksplozji. Analiza zdjęć przedstawiających zdarzenie, pozwalała stwierdzić, że płomienie objęły jedną z instalacji wydziału węglopochodnych. Płomienie o wysokości około 40 metrów były widoczne z wielu kilometrów w tym z osiedli mieszkaniowych w mieście Widnoje. Wydarzenie to wywołało obawy okolicznych mieszkańców, którzy udostępnili w mediach społecznościowych wiele fotografii. Pożar uszkodził prawdopodobnie instalację benzolowni, będącą częścią instalacji oczyszczania gazu koksowniczego, jednak nie doprowadził do zatrzymania produkcji koksu. Teren pożaru objął bezpośrednio około 200 m2 powierzchni.
Działania gaśnicze trwały około 12 godzin. Zdarzenie przyczyniło się do sporej emisji niezorganizowanej niebezpiecznych substancji. Według oficjalnych doniesień nikt nie ucierpiał, a przyczyny pożaru są na razie nie znane.
Incydent w Koksowni Moskoks jest drugim tego typu zdarzenie w rejonie rosyjskiej stolicy w ciągu zaledwie kilku dni. 2 marca doszło do głośnej eksplozji, a następnie pożaru w mieście Kołomna, około 100 kilometrów na południowy wschód od Moskwy.
Natomiast 28 lutego znaleziono wrak ukraińskiego drona uderzeniowego UJ-22 około 15 kilometrów na północ od Kołomnej. Pokazuje to, że obiekty odległego od działań wojennych obwodu moskiewskiego mogą znaleźć się w zasięgu ukraińskich dronów, co jest spory wyzwaniem Ukraińców. Jeżeli takie działania będą się nasilać to mogą one stanowić istotną przeszkodę dla rosyjskiej propagandy, stale donoszącej o sukcesach w wojnie z Ukrainą.