PODWYŻKI PŁAC ALBO STRAJK
Pracownicy największej na świcie kopalni miedzi Escondida szykują się do strajku. Przedmiotem sporu są kwestie płacowe. Jeżeli rozmowy zakończą się fiaskiem 2300 górników zaprzestanie wydobywania miedzi z chilijskiej kopalni. To może zachwiać rynkiem i doprowadzić do wzrostu cen rdzawego metalu na giełdach.
Związkowcy domagają się znaczącej podwyżki wynagrodzeń, w niektórych przypadkach nawet kilkunastoprocetowych. Ich zdaniem pracownicy powinni partycypować w zwiększonych zyskach właścicieli kopalni. Z działaczami mają się spotkać przedstawiciele koncernu BHP (57,5 proc. udziałów) i Rio Tinto (30 proc. udziałów). Do sporu dochodzi w mało sprzyjającej sytuacji, w której przyszłość i sposób funkcjonowania całej branży miedziowej w Chile stoi pod znakiem zapytania. Chilijskie partie lewicowe chcą bowiem znacznego opodatkowania branży metalowej. Ma to zapewnić większe wpływy do budżetu i pozwolić na wzrost świadczeń socjalnych. Na wynik negocjacji w Escondida, czeka cała branża, jak również najwięksi konsumenci miedzi na świecie. Wynika to ze znaczenia kopalni. W ubiegłym roku zakład ten wyprodukował około 1,17 mln ton miedzi.