TO BĘDZIE ROK WIELKICH WYZWAŃ
ROZMOWA “MH” Z TOMASZEM ŚLĘZAKIEM CZŁONKIEM ZARZĄDU ARCELORMITTAL POLAND
„MH”: Rok 2020 przebiegał w niezwykłych uwarunkowaniach z powodu pandemii. Jak w tej złożonej sytuacji poradził sobie ArcelorMittal Poland? Jakie firma uzyskała wyniki produkcyjno-finansowe?
T.Ślęzak: Miniony rok był nie-zwykle trudnym czasem dla całej naszej branży. Mierzyliśmy się z globalną nadwyżką mocy produkcyjnych, ciągle rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2, nadmiernym importem produktów z krajów trzecich i wciąż niewystarczającymi środkami ochronnymi.
Wszystkie te czynniki, nie tylko dla nas, ale i dla pozostałych producentów stali w Unii Europejskiej są ogromnym obciążeniem. Dla nas, w Polsce, dochodzą do tego również wysokie ceny energii, wyższe przykładowo niż w krajach sąsiednich.
Weszliśmy w rok 2020 ze wszystkimi tymi trudnościami, które już w pierwszym kwartale spotęgował dodatkowo wybuch pandemii COVID-19. Wiele firm, także tych, które są naszymi odbiorcami ograniczało swoją produkcję, czasowo zamykało zakłady. W tej nowej dla wszystkich sytuacji musieliśmy skupić wszystkie wysiłki przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym pracownikom.
Wprowadzając reżim sanitarny i dodatkowe obostrzenia staraliśmy się zadbać o to, by uchronić nasz zespół przed transmisją wirusa. Z kolei produkcję musieliśmy dostosować do zapotrzebowania.
Jednak mimo tych trudnych warunków wykonaliśmy kilka zaplanowanych remontów, a jednym z większych przedsięwzięć był w ubiegłym roku remont wielkiego pieca nr 3 w dąbrowskiej hucie. Koszt tego przedsięwzięcia to ponad 60 mln zł.
Niestety kryzys na rynku stali i pogłębiająca złą sytuację pandemia spowodowały, że nie włączyliśmy już wielkiego pieca w krakowskiej hucie zatrzymanego tymczasowo w listopadzie 2019 roku. Ta trudna decyzja sprawiła, że całą produkcję surówki żelaza oraz produkcję stali skoncentrowaliśmy w hucie ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej, gdzie obecnie pracują dwa wielkie piece. W krakowskiej hucie pracować nadal będzie koksownia i część przetwórcza, w którą w ostatnich pięciu latach zainwestowaliśmy 500 mln zł.
„MH”: Jakie były główne założenia działalności? Czy i w jakim stopniu udało się je zrealizować?
T.Ślęzak: Trudna sytuacja rynkowa, którą mocno pogorszyła pandemia sprawiła, że musieliśmy skupić się na rzeczach najważniejszych – zdrowiu naszych pracowników i ich rodzin oraz utrzymaniu produkcji.
Na pewno nie udało nam się zrealizować planowanego ponownego włączenia części surowcowej w Krakowie. Chcieliśmy to zrobić w połowie marca ubiegłego roku, ale wybuch pandemii pokrzyżował nam plany. Ostatecznie byliśmy zmuszeni do trwałego wyłączenia wielkiego pieca. (…)
CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM NUMERZE MH 2/2021