Aktualności

ZWIĄZKOWCY ŻĄDAJĄ INTERWENCJI PREMIERA I GROŻĄ STRAJKIEM.

Wszystkie związki zawodowe działające w krakowskiej hucie grożą strajkiem, jeśli koncern nie wycofa się z ogłoszonej 8 października 2020 roku decyzji o likwidacji wielkiego pieca i stalowni oraz przeniesieniu całej części surowcowej do oddziału w Dąbrowie Górniczej. Związkowcy zawarli porozumienie w sprawie wspólnych działań i wystosowali list do Mateusza Morawieckiego z żądaniem, by przyjechał do Krakowa i powstrzymał likwidację części surowcowej.

„Niepewność, ogromne rozczarowanie, wrażenie zostania oszukanym i wykorzystanym – to odczucia, jakie teraz dominują wśród krakowskiej załogi. Kilkuletnia energia pracowników i przedstawicieli organizacji związkowych, wysiłek, interwencje, protesty i użyte argumenty w pismach wysyłanych także do Pan Premiera, pomimo zapewnień wsparcia, nie przyniosło tak oczekiwanych przez załogę krakowskiej Huty rezultatów” – czytamy w liście sygnowanym przez liderów NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland S.A. Kraków, „Solidarności”, „Solidamości’80” oraz ZZ Inżynierów i Techników MOZ Mittal Steel Poland S.A Oddział w Krakowie.

Strona społeczna jest świadoma, iż decyzje dotyczące dodatkowych obciążeń związanych z wejściem opłaty mocowej, a co za tym wzrostu ceny energii elektrycznej, a także klimat panujący wokół branży stalowej w Europie przyczyniły się do podjęcia decyzji o wyłączeniu wielkiego pieca i stalowni w Krakowie, co wiąże się z likwidacją tysięcy miejsc pracy.

– Obecnie w krajach unijnych organizowana jest przez centrale związkowe akcja pod hasłem„ Europie potrzebna jest stal, stal potrzebuje Europy ”. Odnosi się to także do naszego kraju „Polska potrzebuje stali, stal potrzebuje Polski ” – stwierdza Władysław Kielian, szef „Solidarności” w krakowskiej hucie.

„Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy podjął decyzję o Pogotowiu Strajkowym. Naszym nadrzędnym celem jest obrona miejsc pracy. Jesteśmy gotowi posunąć się poprzez różnego rodzaju działania, nawet do najostrzejszych form protestu, włącznie ze strajkiem” – zapowiadają związkowcy.

W liście do premiera Morawieckiego domagają się od rządu interwencji u właściciela Lakshmi N. Mittala. Chcą też, by premier osobiście przyjechał do Krakowa i na własne oczy zobaczył, co się dzieje i czym grozi likwidacja części surowcowej. Ich zdaniem „tysiące pracowników krakowskiego oddziału i spółek kooperujących czeka dramat”.

Decyzja o likwidacji części surowcowej ma dotknąć około 650 pracowników, którzy pozostali w hucie po zeszłorocznym czasowym wygaszeniu wielkiego pieca i stalowni, jak to było pierwotnie zapowiadane przez zarząd spółki. Przed wygaszeniem pieca na stalowni i zakładzie wielkie piece pracowało 1200 osób, a w całym krakowskim oddziale ponad 3 tysiąca.

Jak podkreślają związkowcy część z pracowników, głównie ci z zachodniej Małopolski przeszła do Dąbrowy Górniczej, część osiągnęła wiek emerytalny, pozostali nie mogli dłużej czekać i skorzystali z ofert pracy w innych firmach na terenie Krakowa i okolic. Trzeba pamiętać, że każde miejsce pracy w hutnictwie generuje kolejnych 5-6 miejsc w branżach około hutniczych.

Obawiamy się, że dziś zapadła decyzja o likwidacji części surowcowej, a jutro zacznie się likwidacja całej huty. Przez rok obiecywano i przekonywano nas, że część surowcowa ruszy. Wierzyliśmy w dobre intencje zarządu, bo przecież piec jest jednym z najnowocześniejszych agregatów, który przeszedł remont generalny i mógłby jeszcze z powodzeniem pracować co najmniej 15, a może i 20 lat. Obawiamy się, że dziś jest to wielki piec i stalownia, a jutro ktoś powie, że walcownie też są nierentowne i trzeba je zamknąć. Zrobimy wszystko, by uratować hutę i miejsca pracy –  podkreśla Krzysztof Wójcik przewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland w Krakowie.